François Bayrou oficjalnie objął urząd premiera Francji. 73-letni centrysta zastąpił Michela Barniera, który musiał ustąpić w wyniku wotum nieufności w parlamencie. To czwarty premier Francji w tym roku.
Uroczystość przekazania władzy odbyła się wieczorem w Hotel Matignon – oficjalnej rezydencji francuskiego premiera. W pożegnalnym przemówieniu Michel Barnier zwrócił uwagę, że upadek rządu uniemożliwił przegłosowanie restrykcyjnego budżetu na przyszły rok – co oznacza, że rekordowy, ponad trzybilionowy dług Francji będzie rósł. „Deficyt nie zniknął, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w wyniku wotum nieufności. Taki dług, taki deficyt oznacza podatki dla naszych dzieci” – ostrzegł Michel Barnier. Nowy premier zapewnił, że ma świadomość tych wyzwań. „Nie ignoruję Himalajów, które stoją przed nami i różnych trudności – przede wszystkim budżetowych, politycznych, ani podziału społeczeństwa, w którym żyjemy” – oświadczył Bayrou. Nowy premier wyraził nadzieję, że uda mu się osiągnąć kompromis z opozycją w kluczowych sprawach. „Myślę, że trzeba spróbować. Może znajdziemy nieznaną drogę, wokół woli pojednania” – stwierdził. François Bayrou ma teraz prowadzić negocjacje z centroprawicą i centrolewicą w sprawie utworzenia wspólnego rządu razem z makronistami.