Chicagowscy politycy reagują na rozpoczętą w niedzielę akcję masowych deportacji. Agentów ICE wspieranych przez inne służby federalne w tym FBI widziano w paru dzielnicach w Chicago.
Senator stanowa Illinois Graciela Guzmán potwierdziła, że w jej 20. okręgu doszło do aresztowań. „Do tej pory wiem o co najmniej jednym zweryfikowanym zatrzymaniu nieudokumentowanego imigranta. Na bieżąco śledzę co się dzieje w moim okręgu” – dodała. Z kolei radny Chicago z 15. okręgu, Ray Lopez popiera naloty, ale mówi, że rozumie strach osób bez stałego pobytu. Dodał, że ICE szuka przestępców. „Słyszałem bezpośrednio od samego Toma Homana, że obecnie koncentrują się wyłącznie na tych osobach, które stanowią zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa. Na liście są nielegalni imigranci z kartoteką kryminalną” – zaznaczył Lopez. Radny Daniel La Spata z 1. okręgu powiedział, że policja imigracyjna pojawiła się też w dzielnicy Logan Square. Radni nie kryją oburzenia tym, że znany z telewizyjnych programów Dr. Phil otrzymał wyłączny dostęp do informacji dotyczących nalotów służb imigracyjnych w Chicago. Radny z 2. okręgu Chicago i przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Publicznego, Brian Hopkins, powiedział, że jest sfrustrowany brakiem koordynacji ze strony władz federalnych, które przeprowadzają deportacje. „Popieram wysiłki zmierzające do deportacji niebezpiecznych przestępców, którzy popełnili przestępstwa ale nie w ten sposób. Jeśli będą kontynuować takie akcje, przyniesie to efekt przeciwny do zamierzonego. Obecność Dr. Phila nadaje temu wszystkiemu cyrkowy charakter” – powiedział Brian Hopkins. Radny Andrey Vasquez mówi, że władze Chicago robią wszystko co możliwe by pozostać miastem sanktuarium. Radni zgodnie apelują do mieszkańców bez legalnego pobytu o spokój.
